Zima w Robinkowie jak z obrazka.
Śniegu po kolana!
Ale choć widoki piękne, to ekstremalne dni za nami, bo powalone drzewa pozrywały linie energetyczne i odcięło nas od prądu na prawie 4 dni Kolejne 4 bez prądu miały być przed nami, ale dzisiaj panowie z energetyki dostarczyli i podłączyli wielki agregat, który zasilił całe gospodarstwo.
Udało nam się przetrwać, dzięki kominkowi, który ogrzał 1 pokój i kuchnię w domu, kuchence turystycznej dostarczonej przez moich kochanych rodziców, a także dzięki wsparciu przyjaciół, którzy uraczyli gorącym rosołkiem❤️ Od wody naszej ze studni uniezależniliśmy się już jakiś czas temu, podłączając się w razie awarii do wodociągów, więc koniki napojone, największy minus, to brak ciepłej wody, ale daliśmy radę.
Wszystkim oferującym pomoc dziękujemy z całego serca!!!❤️
Jesteście kochani.
Dziękuję za wyrozumiałość wszystkim naszym jeźdźcom, którzy nie mieli jak dojechać do nas, bo droga była nieprzejezdna. Obiecuję, że jazdy nadrobimy.